Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:28, 11 Lut 2014 Temat postu: SASHA IDZIEMY NA WOJNE |
|
|
Witam wszystkich. Wczoraj odebraliśmy wyniki badań z biopsji naszego Saszki . Chłoniak złośliwy. To tak jakbym dostała obuchem w głowę i nożem serce.Nie jestem na to gotowa (ktoś jest???). Wyniki z krwi całkiem niezłe oprócz wątroby i troszkę tarczycy wszystko w normie ( on zawsze miał wrażliwą wątrobę)Tylko te węzły...jak tylko zauważyliśmy że powiększyły się udaliśmy się do veta. Pies zachowywał się normalnie był wesoły żywy. Od tego dnia minęły dwa tygodnie pies brał sterydy i antybiotyki trochę posmutniał, mniej śpi. Pił dużo wody (ale to już za nami).Sasza ma 12 lat jest Cocer Spanielem angielskim który był do tej pory w świetnej formie. Muszę szybko nauczyć się od Was co jest dla niego dobre a co omijać szerokim łukiem. Podziwiam was wszystkich za upór nadzieje, determinacje,tego też muszę się nauczyć a nie beczeć po kontach.
Juro jedziemy do Myślenic do Pani doktor Mai Ingarden(dzięki wam znalazłam namiary)(jesteśmy z Nowego Sącza) cudem udało znaleźć się dla nas tak szybko wolny termin. Wszystko okaże się jutro. Idziemy na wojnę z rakiem.[/img]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:05, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kurcze, czemu kolejny psiak na to cholerstwo choruje???
No to witam (przepraszam, to dość głupio brzmi) w gronie chorych na chłoniaka piesków. Dobrze, że znalazłaś nasz tutaj, i zdobyłaś namiary na Myślenice. Doktor Ingarden cieszy się wielkim szacunkiem wśród wetów, i z tego co słyszałam, jest szalenie miłą, kontaktową, a w szczególności kompetentną wetką. Mam ogromną nadzieję, że wszystko wam wyjaśni, powie jak leczyć psiaka, czy chemioterapia wchodzi w grę, itp., itd. 12 lat to ładny wiek dla spaniela, i z tego co czytam to nie jest w złej kondycji. Nefretari, a gdzie robiona była biopsja, i gdzie wysyłane były wyniki? W Polsce, czy może poszły do Niemiec, do Idexxu?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Wto 15:06, 11 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:43, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki za przywitanie i przyjecie do grona walczących o czas. Badania i biopsja były analizowane we Wrocławiu bo z tym laboratorium współpracuje mój Sądecki vet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:20, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
trzymamy za was kciuki! weźcie wszystkie wyniki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:30, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
dzięki z wsparcie. Wyniki i historia choroby już poszły do Theriosu. Jutro napisze co i jak z moim "rudym"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Masza
Gaduła
Dołączył: 03 Gru 2013
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
I ja mocno zaciskam kciuki i czekam na wyniki badania. Wierzę, że powalczycie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aneta
Gaduła
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:11, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Nefretari aż mnie zabolało serce jak zobaczyłam nowy wpis na tym forum. Kolejny psiak, mam nadzieję, że diagnoza została postawiona dość szybko. Ja moge tylko Was wspierać i trzymać kciuki, mam za mało doświadczenia w walce, zbyt szybko ją przegraliśmy Ale zapewniam, że pozostałe dziewczyny, które już poznałaś podzilą się swoją wiedzą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:05, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Trzymam kciuki również za wasza walkę. Daj znac po wizycie jaki jest plan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:29, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
wróciliśmy z pierwszej bitwy. Wyniki badań..nie najgorsze ale mogłyby być lepsze. oczywiście wątroba jest słabym punktem no i dodatkowo "coś" (wiadomo co) pojawiło się w szpiku kostnym. Mamy cały protokół leczenia. Pani doktor oceniła ostrożnie że rok lub ciut więcej powinniśmy dać rade w pełnym komforcie jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem. dziś weszła vincristina. Czekamy na zejście guzów z węzłów. Puki co Sasza czuje sie fantastycznie, jak wpadł do domu to jak by mu ktoś skrzydła doprawił z góry na dól po schodach i z powrotem " szybko, szybko dawaj jeść bo od wczoraj nic nie jadłem". Wiem że niebawem czeka nas dołek po chemii ale damy rade..musimy. Swoją drogą podziwiam weterynarzy i lekarzy którzy zajmują sie onkologią. Mieć do czynienia cały czas i na okrągło z tym bezmiarem nieszczęścia i bólu. Nie wiem czy dałabym rade psychicznie po takim dniu pracy nie zwariować i jeszcze się uśmiechać i nie zgorzknieć. PS Musze poszukać dokładnie o "toksyczności" psa po chemii Pozdrowionka dla wszystkich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:29, 12 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
na węzłach chłonnych nie ma guzków, tylko są one patologicznie powiększone. u nas nigdy nie było dołka po chemii, więc się nie nastawiaj tak od razu, że i u was będzie nie znajdziesz nigdzie rzetelnych informacji na temat toksyczności chemii, tylko powtarzane przez każdego weta te same linijki wykute na pamięć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:03, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
witam, minęło 24 h od podania chemii a węzły się nie zmniejszyły. Czy ktoś wie jak to powinno być ile czasu po podaniu chemii powinna byc reakcja i czemu jej jeszcze nie ma?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 11:13, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Kochana, nic się nie martw, to tak szybko nie znika!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:20, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
martwię się bo dr Ingarden mówiła że reakcja powinna być szybko niemal natychmiast no nic czekamy ...jestem w kontakcie z panią dr.Pieseł miał dzisiaj rano lekką załamkę,był strasznie sflaczały ale pokarmiłam go napoiłam.Teraz wyleguje sie na słonku w pokoju i jest o wiele żywszy obszczekał gościa. Tylko te gule...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 13:20, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Tylko się czasem nie denerwuj jak dziś lub jutro pojawi się jakas biegunka albo wymioty, psiak będzie osowiały, nie będzie chciał jeść/pić. Przy chemii to się może zdarzyć, ale warto w razie czego poinformować o tym lekarza.
Btw. U nas te węzły to tak całkowicie zniknęły chyba po 2 czy 3 dniach, ale moim zdaniem każdy organizm chyba inaczej reaguje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefretari76
Nowicjusz
Dołączył: 11 Lut 2014
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:45, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Dzięki za słowa otuchy. Pies jest osowiały ale je karmiony przeze mnie (specjalnie się nie opierał pije bo stawiam go przed miską. jest progres bo już chodzi szczeka opala się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|