Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:16, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
TFX na pobudzenie szpiku? czy na co?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
madel555
Bywalec
Dołączył: 26 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:24, 20 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Na odporność. W ulotce wyczytałam, że stosuje się go u ludzi z niską odpornością i m.in. przy chemio i radioterapii. Dziś bardzo kiepsko. Nie chce jeść, a gdy go pokarmiłam to zwymiotował. Niby wstaje i chodzi sam, ale tylko gdy jest to niezbędne. Wodobrzusze dalej jest mimo stosowania furosemidu. Włączyłam mu jeszcze cyklonaminę, bo gdy poprzednio wystąpiło wodobrzusze to dostał dożylnie właśnie ten lek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:20, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
ja bym uważała z pobudzaniem odporności. pacjenci onkologiczni przy chemioterapiach są osłabieni - owszem - i potrzebują wzmocnienia. chłoniak to jest jednak nowotwór bardzo specyficzny, bo wywodzi się z komórek odpornościowych, czy aby na pewno chcemy go pobudzać? czy jest to niezbędne? czy Teoś ma problemy z układem immunologicznym wymagające interwencji?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madel555
Bywalec
Dołączył: 26 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:17, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Teoś ma mięsaka histiocytarnego. Jest poważny kryzys. Kolejny raz liczę, że się nam uda go przetrwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:54, 21 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
a próbowaliście beta glucanu, albo wyciągu z aloesu? trzymam kciuki za was, jesteście dzielni bardzo i na pewno wam się uda!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 6:21, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro z powodu gorszego samopoczucia Teosia
Wszyscy, którzy zmagali się z tą chorobą wiedzą jakie to trudne. Dla psa fizycznie, a dla właścicieli psychicznie. Naprawdę nie wiem jak was pocieszyć, ale cały czas mocno trzymam kciuki, oby ten chwilowy kryzys jak najszybciej minął!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliga89
Uczestnik
Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:58, 23 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Też bardzo mocno trzymam kciuki!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:48, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
i jak się ma Teoś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madel555
Bywalec
Dołączył: 26 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:56, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Jest bardzo źle. W piątek byliśmy na kolejnym wlewie. Był już w kiepskim stanie, ale podjęto decyzję, że podadzą doxorubicynę, ale mniejszą dawkę. Ostatnio właśnie ten wlew załamał Teosia i była transfuzja krwi. Doszedł do siebie po tygodniu. Dziś w nocy już nie spałam, bo wydawało się że to już czas. Rano wzięłam na ręce bo już nie chodzi prawie w ogóle i pojechałam do miejscowego weterynarza. Konsultował podawane leki z doktorem Jackiem i powtórzył słowa, że jeśli leki nie zadziałają to, żeby rozważyć odejście. Nie jestem w stanie tego zrobić, bo chyba aż tak źle jeszcze nie jest, żeby odebrać mu życie. Dostał podskórnie antybiotyk, przeciwskurczowy, przeciwwymiotny, kroplówkę z witaminami i drugą z elektrolitami do domu. Sama mu podłączyłam. Dzięki Bogu wenflon jeszcze działa. Niestety jakieś dwie godziny temu zwymiotował wypitą wodę i wodnista biegunka nie minęła. W ostatniej pojawiły się skrzepy krwi. Stwierdzili, że ma dużą niewydolność oddechową, ale w domu jesteśmy od 11stej i oddech i tętno się trochę uspokoiło. Niestety krwi do transfuzji nie mieli, ma być dopiero jutro, ale już sama nie wiem czy jeszcze ciągnąć tą nierówną walkę czy pozwolić mu odejść samemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:13, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
to tylko i wyłącznie Twoja decyzja, Ty wiesz najlepiej. ja trzymam kciuki (jak zwykle), żeby Teosiowi się poprawiło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madel555
Bywalec
Dołączył: 26 Kwi 2013
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tarnów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:42, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
O 19.35 Teoś odszedł za Tęczowy Most
Bardzo spokojnie usnął na moich rękach
Przynajmniej już się nie męczy
Śpij spokojnie mój kochany piesku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:31, 30 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Biegaj Teosiu z Kori i innymi psiakami po zielonych łąkach!
Bardzo, bardzo mi przykro. Wiem co czujesz, wiem jak bardzo Ci teraz będzie ciężko. Te skrajne uczucia - ulga, że cierpienie dobiegło końca, rozpacz że nie ma już najlepszego przyjaciela. Pustka, ogromna pustka. Takie wszechogarniające uczucie zimna, które pojawia się gdzieś w okolicach serca i zwala z nóg. Walczyliście dzielnie, z taką straszną chorobą. Teoś krótko żył, ale jakie piękne miał życie. Robiliście dla niego dosłownie wszystko, walczyliście o każdy dzień. On na pewno to doceniał. Nawet nie chce mi się pisać o tym jakie to niesprawiedliwe. Ważne, że przez całe swoje życie nasze psy były otoczone miłością. Tak, to jest najważniejsze. Nikt z nas nic więcej nie mógł zrobić, ale poczucie że zrobiło się wszystko jest jakimś tam marnym pocieszeniem. Przyjaciele nie odchodzą na zawsze. Jeszcze się spotkamy...
Trzymaj się mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:08, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Weszłam dzisiaj rano, spodziewałam się lepszych wiadomości, że poprawiło się samopoczucie Teosia, a tu taka tragiczna informacja
Bardzo mi przykro, jedyne co mogę powiedzieć i jakoś pocieszyć Cię to tylko to, że Teoś już nie cierpi, i biega ze wszystkimi naszymi psiakami za Tęczowym Mostem. Bardzo, bardzo mi przykro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
oliga89
Uczestnik
Dołączył: 30 Mar 2013
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:39, 31 Lip 2013 Temat postu: |
|
|
Tak strasznie mi przykro... I znowu się z Dulką spotkają... Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:08, 03 Sie 2013 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro, dopiero dzisiaj zajrzałam, żeby sprawdzić jak sobie radzicie, a tu takie smutne wiadomości. Bardzo, ale to bardzo smutno...
Biegaj Teosiu zdrowy i silny z innymi naszymi psiakami za TM.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|