|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:59, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
jak się czuje sunia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:56, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
U nas oki. Nie widzę pogorszenia, nadal jest wesoła i żywotna- dziwi mnie to strasznie, już nie mówię o raku ale o tym, że Sonia ma 7lat i nadal czekam aż dorośnie:)
Pytałam o Endoxan i mój wet powiedział, że to jest normalna chemia...nie mam pojęcia czy on ma racje. Na razie Sonia dostaje tylko encorton i ranigast i hepatil.
Znalazłam jednak jeszcze innego weta, ponoć niezły chociaż nie taki boski jak Hildebard itd ale coś niecoś się zna a to mnie zachęca żeby skonsultować leczenie jeszcze z nim. do tego jest otwarty na rady kolegów po fachu, co również mnie pozytywnie nastawia..
A jak Kori? ona dostaje encorton, endoxan i coś jeszcze jej podajecie? poza siemieniem i miodem:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:02, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
bo boksery to takie wieczne dzieci uwielbiam te psy, Kori tak samo bardzo jak ja!
hm nie ma co się kłócić o nazewnictwo, chemioterapeutykami są np. niektóre popularnie stosowane antybiotyki, ale fakt faktem jest to cytostatyk czyli lek który hamuje podziały komórkowe. tylko poddałam taki pomysł, wiem że niektórzy podają go samodzielnie, ale nie ma on takiego agresywnego działania jak winkrystyna czy inne leki. chemioterapeutykiem jest na przykład znana wszystkim furagina, czy nifuroksazyd. ale one z drugiej strony nie są cytostatykami, więc Twój weterynarz ma rację.
Endoxan, encorton i wiknrystynę (to ona jest odpowiedzialna za cofnięcie nowotworu, działa bardzo agresywnie) - teraz będziemy zmniejszać jej częstotliwość, ostatnio dostała po 7 tygodniach i nic złego się nie stało leczymy mniej więcej schematem COP.
chciałam jeszcze kiedyś podawać mumio, ale stwierdziłam (to jest moje subiektywne zdanie), że nie będę karmić nowotworu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:28, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A jak się twoja sunia czuje po tych lekach? czy rak wyhamował? długo jest już na tych lekach?
i brzydkie pytanie o cenę tych leków- przepraszam, ale jednak muszę mieć to na uwadze, mimo, że dla mojej Soni nerkę bym sprzedała
jeszcze skonsultuje ten endoxan z tym drugim wetem, ciekawe co powie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:10, 04 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Kori czuje się jak po soli fizjologicznej. mamy to szczęście, że leki uderzają w raka a nie w nią. na początku po sterydzie wydawało mi się że cierpiała na bezsenność, ale śpi normalnie. raz zachorowała na krwotoczne zapalenie pęcherza, częste powikłanie po endoxanie. tak to zachowuje się jak normalny pies, biega, skacze, szczeka - tak jakby była całkowicie zdrowa. leki dostaje już rok - czy rak wyhamował? nie wiadomo. nie ma węzłów, wapń ma w normie. myślę, że tak - ale to znowu moje subiektywne zdanie. chemioterapia na pewno trzyma chorobę w ryzach. w porównaniu do tego co było jak zachorowała: niebo, a ziemia. ona była umierająca, schudła w tydzień 10kg, nie mogła jeść. leczenie przywróciło jej pełne zdrowie. właśnie odebrałam wyniki badań - wątroba, nerki, trzustka - wszystko mamy zdrowe. Po ponad roku leczenia.
już pisałam cyklofosfamid, czyli endoxan na dzień dzisiejszy kosztuje 80zł za 50 tabletek (daje się 4 dni w tygodniu). winkrystyna - w zależności jaką sobie gabinet naliczy prowizję, myślę ze kolejne 80zł. na początku daje się ją (standardowo) 8 x co tydzień. ma dawaliśmy 4 x co tydzień. potem co miesiąc. teraz zwiększamy odstęp. do tego przy każdym wlewie trzeba obowiązkowo zrobić badania krwi - znowu 80zł. my płaciliśmy początkowo 210zł. sporo... o ile co miesiąc można tyle wygospodarować to przez 8 tygodni ciężko... ja z siostrą sprzedałyśmy laptopy, każde pieniądze z mikołaja, gwiazdek itd. jakoś nam starczyło. teraz to już nie jest taki wydatek jak wtedy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:24, 06 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Czy słyszeliście o leku Tamoxifen? Sonia dostała receptę, w zasadzie przez telefon. Umawiałam się na wizytę w sprawie skonsulotwania leczenia u psa- opowiedziałam o tym co powiedział mi nasz weterynarz. Ten nowy po pierwsze zdziwił się taką dawką encortonu- powiedział że to absolutne minimum i nie w przypadku raka nawet zachowawczo. zszokował się tym że nie kazano nam robić badań krwi- bo nie ma potrzeby, nie dołączono żadnych leków poza encortonem, sama dołożyłam hepatil, generalnie wet stwierdził że ten poprzedni położył na niej krzyżyk. z wynikami biopsji zaprosił nas na czwartek (wtedy najwcześniej mogę, bo inaczej prosił nas już na jutro), zrobimy badania i zobaczymy. Generalnie powiedział, że tą chemię nam mocno zdemonizowali i nie wiadomo jak to leczenie po 2mc od diagnozy będzie wyglądało, jak może jeszcze nam pomóc.
Mogę doradzić wszystkim którzy mają do czynienia z tym paskudztwem DOBRY WETERYNARZ DO PODSTAWA!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:44, 06 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
jeżeli jest to lek przeznaczony do leczenia raka piersi, to znaczy że jest to cytostatyk przeznaczony dla nowotworów estrogenozależnych (albo hormonozależnych). nie znalazłam też ani jednej wzmianki o tym leku przy leczeniu chłoniaków... jedyne co znalazłam powiązanego z tematem to to, że w jego postaci piersiowej w CIĄŻY i PODCZAS laktacji komórki mają receptory estrogenowe.
co do encortonu, zdecydowanie się z tym zgadzam. co do badań krwi również - my robimy je co miesiąc. wiem, że na pewno nie jestem dla Ciebie większym autorytetem od weterynarza, ale jak już decydujecie się na chemioterapię to stosujcie leki, na które ten nowotwór najlepiej odpowiada.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:29, 06 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
no właśnie myślałam o Endoxanie a nie o tym no ale...sama już nie wiem:( nie jestem przecież mądrzejsza w tym temacie- a szkoda.
tzn że ten lek nie będzie działał na chłoniaka? czy będzie działał ale przy okazji a nie konkretnie na chłoniaka?
no i jak z zachowaniem ostrożności podczas podawania chemii w tabletkach? bo wlewy to wiem że jeden wlew a potem 2-3dni ostrożności, a jak tabletki się podaje przez cały czas? to cały czas pies musi być odizolowany? druga sprawa to że ten wet powiedział żebym aż tak bardzo nie demonizowala chemii, to jest toksyczne ale najbardziej dla psa, dla nas jest to również toksyczne ale nas nie zabije, nie pochorujemy się od tego i nie dostaniemy raka. Ale jak z dziećmi? mogę pilnować żeby ich nie lizała ale nie 24h bo to niewykonalne.. tzn wykonalne ale nie przez tyle czasu. tydzień oki ale miesiąc? dwa czy trzy?
wściekłam się strasznie bo nasz wet zaproponował nam tylko i wyłącznie chemię we wlewach. nie powiedział że są tabletki. druga sprawa że powiedział że wlewów Sonia będzie miała kilkanaście po około 120zł plus oczywiście koszty dodatkowe badań, leków itd. Wiem że nie pieniądz jest ważny ale jak się je ma skąd skombinować. A tutaj się okazuje że Endoxan i ten Tamoxifen to jakies grosze! przecież jakbym wiedziała, że nie będę musiała dzieci głodzić żeby psa ratować to nawet 5minut bym się nie zastanawiała!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:16, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych] bardzo wątpię. to nawet nie jest cytostatyk, tylko lek blokujący wydzielanie estrogenu. oczywiście nie jestem weterynarzem, ale dla mnie to pomyłka.
nie przesadzaj z tym odizolowaniem. nikt na forum psów nie izolował. wiem, że brak jakichkolwiek danych w tym temacie jest niekomfortowy, do tego każdy weterynarz mówi co innego.
cytat: ''Cyklofosfamid i jego metabolity wydalane są głównie z moczem; 5–25% dawki wydalane jest w postaci niezmienionej. Wydalane z moczem metabolity cyklofosfamidu są odpowiedzialne za urotoksyczne działanie leku.''
zakładam, że Twój pies nie sika po domu?
i o winkrystynie
cytat: ''Tylko 10-20 % wstrzykniętej dawki jest wykrywane w moczu. Zaobserwowano zwiększone kumulowanie się winkrystyny w trzustce, śledzionie, nerkach, płucach i wątrobie. Wiąże się z białkami osocza w 48%. Mocne i trwałe wiązanie winkrystyny z tkankami układu nerwowego może spowodować wystąpienie klinicznych objawów neurotoksyczności. Jest wydalana głównie z kałem (70%) i z moczem (12%)''
Ty chyba uważasz, że z psa leki parują do otoczenia. ja też tak uważałam.
Niestety (albo stety) nie znalazłam nic, co mówiło by o przechodzeniu substancji cytotoksycznych do śliny. Ale skoro większość tych substancji jest wydalana z moczem lub kałem, a ślina w 99,5% składa się z wody, to nawet jeśli to ile w niej może być związków chemicznych pochodzących z leków?
Endoxan Twój pies musiałby brać do końca życia. 4 dni brania 3 dni przerwy. i tak w kółko.
tak jak psiałam, podawanie chemii w tabletkach (bądź we wlewach - nie ma różnicy), czyli endoxanu samodzielnie nie jest uznawane. nie daje szansy na pełne wyleczenie, tylko opóźnia działanie choroby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 1:14, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Ja w ogóle nie miałam zamiaru podawać jej chemii. tak postanowiłam i już. z tego co wyczytałam to psiaki na chemii przeżywają góra rok (czy to prawda to nie wiem, pewnie znajdą się wyjątki ale wszędzie takie dane znalazłam).
Nie sądziłam tylko że czas tak szybko ucieka, minęło ponad 2mc od postawienia diagnozy, Sonia czuje się nadal oki ale.. no właśnie. Oki ale nie idealnie, zauważyłam że bardziej sapie, ciężej jej się oddycha i szybciej się męczy. chciałabym podać jej coś jeszcze, bo sam encorton i to 15mg na dobę to dla mnie pomyłka jakaś. Może przy jakiś dodatkowych lekach uda się uszczknąć jeszcze troszkę czasu? No masz i znowu ryczę, co za los.
Tzn że endoxanu nie daje się samodzielnie? i co że się podaje go już do końca? to o wiele gorzej niż przy wlewach?
sorki ale nie mam super weta który mi wsio opowie, w necie są informacje kopiowane na kolejne strony, nie wnoszące nic nowego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 6:33, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
jak zwiększycie dawkę encortonu to jej się zrobi lepiej
samodzielnie, to normalne tabletki. nie gorzej, tak samo z tym, że nie ma perspektyw na odstawienie - bo nie ma szans na całkowite wyleczenie. na pewno z endoxanem pożyje dłużej i lepiej niż bez. tylko trzeba uważać na krwotoczne zapalenie pęcherza, bo jak pisałam większość wydala się z moczem i jak ten mocz poleży sobie dłużej w pęcherzu to może ''wyżreć'' w nim śluzówkę. trzeba psu dawać więcej pić, żeby to się samo płukało i częściej wychodzić - my wychodzimy co 3h na siusiu, przed klatkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:02, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
samodzielnie miałam na myśli czy endoxanu nie można podawać samego bez wlewów? czy to jej może przedłużyć życie jakoś znacznie w porównaniu z encortonem? no i ile mam dać 30kg psiakowi encortonu? 30mg? ja pierdziele żeby mieć takich wetów żeby się radzić na forum ehh.
a coś osłonowo na pęcherz dostają przy endoxanie? jakiś furagin czy urosept czy coś?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SleepingSun
Gaduła
Dołączył: 12 Gru 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:20, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
aaa, można. tylko jak mówiłam lekarze onkolodzy uważają że jest to bez sensu. czy ma to szansę przedłużyć jej życie? owszem. myślę, że przynajmniej 6 miesięcy.
co do encortonu w literaturze jest 1mg/mc dziennie - w fazie uderzeniowej, a potem schodzi się do takiego samej dawki, ale co dwa dni. nie ma nic co osłania pęcherz, bo to nie bakterie powodują zapalenie tylko cytotoksyczne działanie leku. po prostu trzeba zapobiegać. nie daje się go samodzielnie, z powodu niskiej skuteczności tylko jako lek wspomagający przy protokole chemioterapii. ale tak jak pisałam znam historie psów, które brały go samodzielnie w tym jedną w której pies żył dwa lata (być może żyje dalej).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joanna
Gaduła
Dołączył: 02 Lut 2011
Posty: 518
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:42, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Cieszę się,że Sonia czuje się dobrze, ale nie obrażajcie się na mnie dziewczyny, wydaje mi się jednak, że Sonię powinien obejrzeć lekarz znający się na rzeczy. Nie podawałabym samodzielnie Encortonu a już na pewno nie Endoxanu. Kiedyś napisałam to w wątku Kori, teraz powtórzę. Natalia jeśli masz problem ze znalezieniem dobrego lekarza u siebie to może napisz maila Do Theriosa /psia klinika/. Opisz wszystko, oni a na pewno Pani doktor Ingarden odpowiada na maile i coś podpowie może wskaże lekarza blisko Ciebie, któremu w temacie chłoniaka można zaufać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natal
Uczestnik
Dołączył: 30 Gru 2012
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:30, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Joasiu poszukam maila do tej kliniki i dzisiaj coś skrobnę- jakoś ostatnio wolno działam, grypsko dopadło nas wszystkich łącznie z dziećmi. Ale czy wet będzie potrafił coś doradzić bez oglądania psa? zazwyczaj weterynarze nie chcą się wcale wypowiadać zanim nie zobaczą pacjenta..
Absolutnie sama nie stosuję encortonu- Sonia dostała go od weta tylko wszędzie jak tutaj czytam to psiaki jej wielkości (30kg) dostają ogromne daWKI po 30-40 a czasem 60mg a moja dostaje tylko 15mg. Po konsultacji telefonicznej z innym weterynarzem kazał zwiekszyć chociaż do 25mg, a potem się zobaczy czy nie więcej...
endoxanu nie dam jej sama bo nawet nie mam jak sobie recepty wypisać radzę się tylko was, bo tutaj spotkałam się właśnie z tym lekiem a nie z tym tamoxifenem, a po przeczytaniu opisu działania przeraziłam się że wpadłam z deszczu pod rynnę..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|