Sunia nasz największy Skarb

Agata

na spacerku:)
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Agata

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

biegam sobie... Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Agata

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

Agata

pare fotek naszej pociechy Soni:)
A Suniusia...tak starsznie nam jej brakuje, ostatnio byłam na jej grobie...coś jest w tych oczkach Soni co mi przypomina Sunię, ale wiem, że jej nie zastąpi...zajmie inny kawałek mojego serduszka...
caly czas czuję jakby odzeszła zupełnie przed chwilą ciężko mi starsznie tu pisać na forum...
pozdrawiam wszytskich cały czas mam w sercach Wasze pociechy
Agata

mala_czarna

Agatko, strasznie się cieszę, że przygarnęliście Sonię ze schroniska. Dla niej zaczyna się nowe życie. Nowe i dobre, bo nic nie zastąpi Waszej Suni, ale wiem, że dbać będziecie o Sonię tak samo jak Sunieczkę Smile

agniecha

bardzo fajna dziewczynka,spragniona miłości i serca...Wy na pewno jej to dacie,nie mogła lepiej trafić...

d-onia

Bardzo sie cieszę, będzie Wam teraz raźniej. Mam nadzieję,że Sonia Was pokocha.
Ucieszyły mnie też wiadomości o waszym schronisku jednak jak się chce to można.
Trzymam kciuki za nowa sunię na tym portalu pisz o niej bedzie raźniej, ktoś zdrowy też się przyda.
Pozdrawiam Małgosia

fioneczka

jaka ona jest fajniutka ... dostała szansę na nowe dobre życie dzięki Wam

Betka

Joluś kochana
Nie mam słów żeby wyrazić jak to cudownie, że przygarnęliście taką słodką psinę. Suńkę, której nikt inny by nie wziął, bo stara, bo kundel, bo sto innych równie głupich powodów.
Więc to cudowne podwójnie, bo Wy jesteście potrzebni jej a ona Wam.
Napisz coś więcej o Soni, czy nie włazi Wam do łóżka, jak się zachowuje na spacerkach, czy ma apetyt.
Jest śliczna i kochana, bardzo się cieszę, że nie jesteście już sami.

Wczoraj leżeliśmy z kotkiem na podusi twarzami do siebie. Ja głaskałam kotka a on głośno kruczał. A potem dotknął łapką bez pazurków mojego policzka a w oczkach miał, chyba wdzięczność.
Często tak robi. On wie i Sonia też pewnie ma świadomość, że wyrwaliście ją z klatki na wolność, że ją kochacie i zrobicie wszystko, żeby była zdrową i szczęśliwą suczką.
pa kochani

Jola

Sonia robi się pieszczocha- a pewnie ma z 7-8 lat. Jest bardzo porządna, wszystkie potrzeby załatwia na spacerze. Laughing

Tylko pierwsze dwa dni był problem -ale to stres i minął -teraz jest ok.
Przez 6 lat w Schronisku jadła suchą karmę-teraz jak spróbowała domowego i mięska na każdą suchą patrzy "spod łba" i za nic nie chce.
Ma trzy posłania a i tak wskoczyla do łóżka-ale jej nie pozwalam.
Jeszcze nie była kąpana-za dużo stresów na raz ( W ten wekend kąpiel i weterynarz).
Chodzę z nią 4 x na spacery po ok 45 min.- Ona to lubi a dla mnie dla zdrowia.
Teraz żałuję-mogłam ją wziąc już rok wcześniej-ale cóż.I tak sie mylę i wolam "suniusia" zamiast Sonia.
Czasami porównuję ją do Suni-łapię się na tym.ale to dopiero 9 dni.

Ona wcześniej musiała byc w domu,bo rano o 6 przychodzi do mnie,stoi koło łóżka i się patrzy,jak otworzę oczy to piszczy,łasi się i cieszy a jak nie to po chwili odchodzi i za pół godz, znowu przychodzi i tak w kółko-tak robią tylko psy chowane w domu , a nie w klatce.

Jest fajna i śmieszna. Laughing

i już bardzo ją kocham.
Pozdrawiam Jola

Jola

I jeszcze jedno: poznaje na nowo świat- wącha kwiatki i strasznie sie cieszy,wącha iglaki,rożne roślinki- tylko raz. Pomimo że jest troszkę starsza,jest bardzo sprawna-podskakuje,próbuje się bawic Laughing

Oczy jej nabierają blasku (są weselsze).
Nawet jak leci do mnie- śmieje się (pokazuje zęby) niesamowity uśmiech Laughing

A tak na terenie co już zna ze spacerów czuje się bezpieczniej-szczeka na inne pieski i warczy ( chyba to ze stresów) a szczególnie na duże psy,że muszę ją trzymac i glaskac i tłumaczyc a w niej aż sie gotuje.A nie chce kagańca jej zakladac-wręcz wszystko robię żeby jak Sunia bez smyczy spacerowała.
W obcym terenie jest spokojna -ale tylko jak go pozna to znów robi się wojownicza.
Nie wiem- to stres, czy walka o terytorium? Zobaczymy.
Jeszcze raz pozdrawiam i ściskam Was wszystkich i moje kochane psinki.

Fender

alez jej sie udalo, po takiej odsiadce w schronisku
dobrze ze ja przygarneliscie
pewnie jej jeszcze chwilke zajmie zanim sie calkiem otworzy bo musi zaufac, ze u Was juz na zawsze zostanie

fioneczka

tak się cieszę Jolu szczęściem Waszym i Sonieczki ... dobrze że jesteście razem

agniecha

Joluś,jak Sonia,całkiem już oswojona i radosna?

fioneczka

Joleńko jak się ma Sonieczka ?
może jakimś zdjęciem nas tu uraczysz Wink