|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
maima
Gaduła
Dołączył: 11 Maj 2018
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:55, 17 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi przykro, że Was to spotkało 😕 Szczepan, Zara ... Tak nie powinno być. Ściskam Cię mocno! Nie obwiniaj się o nic, zrobiłaś wszystko żeby o Zarę zawalczyć. Potrzeba bardzo dużej miłości aby pomóc przyjacielowi odejść żeby się nie męczył, choć wiem, że taka decyzja nie jest ani prosta ani łatwa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:53, 17 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękuję, Dziewczęta.
To potoczyło się bardzo szybko I było cholernie przykro patrzeć, jak moja dziewczynka każdego dnia słabnie. Moja bohaterka, nieśmiertelna..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaraBella
Gaduła
Dołączył: 05 Lut 2014
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice W-wy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:58, 17 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Gosiu, zrobiłaś wszystko co się dało, a nawet więcej. Nie zamartwiaj się decyzją, która była wyrazem wielkiej miłości- nie pozwolilas, aby cierpiała. Ostatnio czytałam artykuł na ten temat, że my ludzie, inaczej podchodzimy do tej kwestii, bo jesteśmy w stanie sobie wiele rzeczy wytłumaczyć, zracjonalizowac, ocenic. A dla zwierzęcia liczy się "tu i teraz" i cierpienie jest dla niego czyms strasznym. A na pewnym etapie to my juz wiemy, ze lepiej nie ma szansy być. A skazywanie ukochanego pupila na nieodwracalne cierpienie jest niehumanitarne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mali
Gaduła
Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:55, 18 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Gosiu, strasznie mi przykro:(((( ściskamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:59, 19 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za słowa otuchy :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 21:44, 25 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Przepraszam - dawno tu nie wchodziłam, dzisiaj postanowiłam sprawdzić... i taka smutna wiadomość bardzo wspolczuje Gosiu. Lucek jest niezaleganie ze mna - i Misza, i Helios, są pociecha, ale tęsknota za Luckiem towarzyszy mi cały czas. Ty pewnie zawsze będziesz nosiła w sercu i Szczepana, i Zarę...
oby nadchodzący rok był rokiem bez odchodzenia
Ściskam mocno!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eniuek
Bywalec
Dołączył: 20 Paź 2017
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 4:13, 30 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Mocno ściskam i myślami jestem Gosiu z Tobą :*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lawendowa
Uczestnik
Dołączył: 04 Lut 2019
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:55, 06 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Gosiu potrzebuję pilnej rady. Też leczylas Szczepana w dr Hil, czy też nie były wskazane osłony, suplementy itp?. Stan Toresa oceniam na kiepski, nawet bardzo. Prawie wszyscy podają coś swoim pupilim, a my nic, że nie niby niewskazane. Boję sie że to wyniszczy organy. Mamy czekać na poprawę, ale to już 3 dni i jest coraz słabszy, ginie w oczach. Nie wiem co robić, odbijsm się od ściany,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JoRew
Gaduła
Dołączył: 16 Lip 2017
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:17, 06 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Odpowiem w swoim imieniu - wydaje mi się, że u Gosi i Szczepana też był problem z osłoną na początku. A na Białobrzeskiej (czyli w Warszawie u dr Jagielskiego albo u dr Janowskiej) na samym początku była podana lista tego, co podawać na co dzień - znam do dziś na pamięć:
- polprazol godzinę przed posiłkiem, 2 x dziennie
- siemię lniane (napar bez ziaren) do jedzenia / picia
- hepatil i silimarol - przy posiłkach, też 2 x dziennie
- przeciwwymiotne leki przy wlewie
- kroplówki nawilżające (płyn Ringera) - po wlewie i potem kolejne 2 dni
Przy niektórych chemiach był też ornipular - ale tego jednego już nie pamiętam czy był zawsze, czy tylko przy dokso. CaraBella pewnie może pamiętać lepiej.
Oby Tores stanął na nogi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mali
Gaduła
Dołączył: 06 Cze 2018
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:27, 06 Lut 2019 Temat postu: |
|
|
Dokładnie tak jak pisze Jo plus przeciwgorączkowo pyralgina i przeciwbólowo tramal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gosia i Szczepan
Gaduła
Dołączył: 25 Wrz 2017
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:07, 18 Mar 2019 Temat postu: |
|
|
Ojej, nie zobaczyłam w porę, że Lawendowa napisała do mnie wiadomość. Nie dostałam powiadomienia, dopiero teraz widzę, że wątek ma świeżą datę. Wiem, że już sporo za późno.. Przepraszam.
Natomiast faktycznie, napisałam to w którymś wątku, chyba nawet u Toresa, że nam nie zalecali podawać żadnej suplementacji. Nie odradzali, ale twierdzili, że nie ma dowodów na skuteczność (?!?!?!). Nie wiem, jaką opinię o tym miał dr H, ale to usłyszałam o jednej z jego lekarek. Więc ja będąc już na forum, po pierwszej chyba chemii zaczęłam podawać omeprazol, hepatil, urosept. Profilaktycznie. Leki te były zmieniane w zależności od nasilenia dolegliwości. Był moment, że polecono ranigast. Nikt mnie nie skrytykował potem, gdy przyznałam się do samodzielnej suplementacji. Podejrzewam, że oni wdrożyliby ją, gdyby zaistniało jakieś schorzenie związane z chemią, ale może dzięki podawaniu leków od razu, opóźniliśmy problemy.
Pamiętam, jak pytałam o ornipural, ale to już przy raku Zary. Najpierw usłyszałam, że to lek jak każdy inny na wątrobę i nie rozumieją jego fenomenu wśród opiekunów (nie tylko ja się upomniałam), a potem dostawała, bo taki superlek..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|