|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Gaduła
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:12, 13 Sty 2009 Temat postu: Jola |
|
|
Byc może że Wikoslawa przeziębila tyłeczek-przecież były takie mrozy
Zresztą jak byłam z suią u nas w lecznicy widziałam pieska podobnego do Wikusi,przynieśli go na rutynową szczepionkę,to tak biedaczek trząs się jak galaretka-tak mi było szkoda. Ale po zastrzyku jak strzała do wyjścia
Bardzo piękne i sympatyczne są te pieski
A Wice życzę wygrzania się i zdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 7:36, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nieprzespana noc; praktycznie od 2.30 do 6 rano spędzone na dworzu: rozwolnienie i wymioty. Niby chemia była podana 7 stycznia, ale mam wrażenie, że to od tego. Wikosława normalnie pije wodę, mało tego, wczoraj cały dzień było wszystko w porządku, aż do tej 2.30. Myślę, że ta chemia była jednak tą ostatnią. Co za dużo to niezdrowo. Jeśli dzisiaj się nie poprawi, dalej będa wymioty (notabene nie takie znowu duże), mama pójdzie z Wikunią do wetki, która ma gabinet dość blisko nas.
W każdym razie w nocy się nie zsiusiała, więc mam nadzieję, że to nie jest zapalenie pęcherza. Zastanawiam się, czy to przypadkiem nie jakieś zatrucie pokarmowe; mama nakarmiła ją wczoraj sporą ilością piersi z kurczaka :evil:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:37, 13 Sty 2009 Temat postu: sznaucerka małej czarnej |
|
|
Bardzo się zmartwiłam. Mam nadzieję, że okaże się to tylko banalnym przeziębieniem. Napisz koniecznie, co się dzieje dalej.
Bardzo, bardzo pozdrawiam i życzę Wam obu cierpliwości i powrotu do formy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:19, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
my tez zyczymy szybko stabilizacji u Wiki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BosmAnka
Gaduła
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:24, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak tam Wiki po całym dniu dzisiaj?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:27, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mama poszła wczoraj z nią do wetki. Wikunia dostała torecan na wymioty i nifuroksazyd na zatrzymanie rozwolnienia. Niby wszystko ok, nie ma gorączki, węzły niepowiększone. W nocy troszkę kręciła się po moim łóżku, w związku z czym udało mi się zmrużyć oczy na jakieś 3 godzinki, bo po 4 rano znowu byłyśmy na dworze. Tym razem o niebo mniejsza biegunka. Dałam jej jeszcze wczoraj no-spę, bo jak ją coś boli to w taki charakterystyczny sposób wygina kark. Widzę, że jest głodna, wczoraj stała obok mnie przy obiedzie i patrzyła ze strasznie biedna mina niedożywionego pieska. W każdym razie dostała tylko troszkę suchej karmy. Skontaktowałam się wczoraj z dr Bednarowicz, powiedziała, że skutki uboczne chemii mogą pojawić się od 7 do 10 dni po chemii i mam się nie martwić, zwłaszcza że Wikunia nie gorączkuje, normalnie pije wodę i chce jeść No ale weź się człowieku i nie martw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:06, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
jak bedziecie znow u weta to poproscie do domu o recepte na torecan w czopkach, to pomaga szczegolnie jak wymioty sa wieczorem i nie bardzo mozna zlapac naszych zaufanych wetow
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 8:26, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Kurcze, ale muszę się przyznać, że mam problem z zaaplikowaniem czopka I nie chodzi mi o to, że mnie to brzydzi, albo coś w tym stylu, bo dla Wikosławy to ja mogę wszystko
Strasznie sie boję, że ja to boli. Zresztą już miałyśmy przejścia z czopkami. Musiałam gnać po receptę na torecan w zastrzyku; na szczęście moja mama okazała się być niezła pielęgniarką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 13:38, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Własnie rozmawiałam z mamą jak się Wikunia czuje. Nie chce nic jeść, leży tylko w pokoju Praktycznie nie ma siły chodzić na dworze. Nie wiem o co chodzi. Jeszcze w niedzielę była pełna wigoru, po prostu zdrowiutki piesek. Jutro wysyłam rodziców na Białobrzeską do doktor Kasi, bo w tej chwili nie umiem się na niczym skupić. Może jakaś morfologia się przyda, usg, albo prześwietlenie? :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:51, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Najważniejsze, że je i pije samodzielnie. Trochę odetchnęłam.
Już niedługo weekend, moze wtedy uda Ci się odespać troszeczkę.
Głaski dla Was obu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:36, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
a dzis sie nie da do kogos, moze Ania Cetnarowicz jest? ja bym poszla jednak dzis dla wlasnego spokoju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fender
Gaduła
Dołączył: 18 Kwi 2008
Posty: 604
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:37, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
sprawdzilam, ze jest dr Ada Uznanska, ja bym rodzicow dzis do niej wyslala
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:50, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Pisałyśmy chyba w tym samym czasie. A już się ucieszyłam, że sytuacja pod kontrolą. Wiem, że znasz organizm Wiki lepiej niz ktokolwiek inny, ale pełna diagnostyka jest chyba konieczna.
Chociaż dobry lekarz chyba jednak ważniejszy.
Bardzo wierzę, że opanujesz sytuację. Życze Wam obu spokojnej nocy bez "przygód".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 7:40, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wczoraj po przyjściu z pracy, jak zobaczyłam Wikunię to się po prostu poryczałam W takim stanie nie widziałam jej od momentu tej pierwszej fatalnej chemii. Nie miała siły stanąć na tylnych łapkach, miałam nawet wrażenie, że to jakiś paraliż. Natychmiast zapakowałyśmy się z mamą w taksówkę i pojechałyśmy na Białobrzeską. Ponieważ DJ miał mnóstwo pacjentów, przyjęła nas dr Paulina Altrych, ale zaznaczyła, że będzie wszystko konsultować z DJ. Zbadała Wikunię b. dokładnie, węzły jak zawsze, czyli niepowiększone. Zrobiliśmy morfologię, w zasadzie nawet nie było się do czego doczepić. Wikunia postawiona na podłodze nie potrafiła samodzielnie zrobić paru kroczków. Na sugestię, że być może jest to jakis paraliż pani doktor powiedziała, że absolutnie wyklucza taką możliwość. Okazało się, że spowodowane jest to silnym bólem, nieznanego pochodzenia. Po biochemię i dalsze badania rodzice jadą dzisiaj do dr Bednarowicz. Wczoraj Wikunia dostała Tolfine, Cefalexim, no-spę i kroplówkę z jakimiś witaminkami. Wyszła z kliniki na własnych łapkach. Spała calutką noc, ale niestety rano sytuacja jest taka jak wczoraj. Musiałam znieść ją z łóżka, niechcący dotknęłam właśnie okolic wątroby lub żołądka (sorry, ale z anatomii psa to matołek jestem) i strasznie zapiszczała Musi ją bardzo boleć. Podsumowując, nie wiadomo o co chodzi. Być może to podrażniona chemią wątroba lub żołądek, albo śluzówka żołądka (w co osobiście wątpię). Resztę napiszę wieczorem, bo teraz nie mam już siły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda
Bywalec
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:42, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak będziesz romawiała z Mamą, to przekaż najpiękniejsze pozdrowienia dla Wikuni. Masz pod ręką kwiat weterynarii, więc nie ma co generować pomysłów. Może tylko jedno - nie wiem, jakie zasady kontaktu ustalił dr Jagielski, ale jezeli możesz do niego zadzwonić na komórkę, to chyba warto powalczyć, żeby osobiście zbadał Wikę. Sytuacja jest trudna.
Całym sercem jestem z Wami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|