Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fioneczka
Gaduła
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgorzelec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:27, 26 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
czytam i serce mi pęka ...
bądź dzielna Dominiko ... daj wsparcie Zeuskowi ... on musi czuć że walczysz i że się nie poddajesz...
jesteśmy z Wami całym sercem i zaciskamy kciuki żeby było dobrze ... żeby kryzys minął
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:53, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie...
noc minęła bardzo ciężko.. w sumie to taka pierwsza noc od początku walki z chorobą..
Nie spaliśmy wcale.. Zeus cały czas zwracał, rwało go..w pewnym momencie wymiotował nawet noskiem.. przez co potem nie mógł oddychać... średnio co 15 minut.. to było coś strasznego...
Teraz jestem w pracy, Mama siedzi z Zeusem a o 9:00 jedziemy do naszego weta żeby jakoś wzmocnić Zeusa i może dać mu coś przeciwymiotnego...jakkolwiek mu pomóc..
Jest już tak chudy że ma cały kręgosłup na wierzchu.. :cry:
to straszne jak się męczy... :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lorien
Gaduła
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:22, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Kochana. cały czas o Was mysle, strasznie się martwie... Dziwne ale to tak jakbym przeżywała swoja tragedie poraz drugi...tak czuje.
W takich momentach wszyscy pisali- bądz dzielna..ale ja doskonale wiem, że rozpacz przysłania takie słowa!!! Wiem!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
d-onia
Gaduła
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:08, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dominiko,
tak mi przykro, wydaje mi isę,że wiem co czujesz, misisz być silna. Ja nic nie robie sobie z kwarantanny, tulę Dońcię ile się da, podobnie jak reszta domowników, nie chcę by czuła się mniej kochana przez chorobę. Wiem,że jesteśmy mało rozważni ale wczesniej na wszystko uważałm, żywiłam Dońcię zgodnie ze wskazaniami, oczywiście żadnych słodyczy i co z tego wyszło? Ciągłe choroby, więc teraz miłości i pieszczot chociaż pod dostatkiem i wycieczek bo je bardzo lubi.
Ukochaj więc Zeuska, niech czuje,że to nie jego wina. Moja prpopzycja pomocy jest nadal aktualna. Trzymam za Was kciuki, męcz lekarzy niech o Was myślą w tym młynie, który mają.
Ściskam gorąco Małgosia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 10:10, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny dziękuje Wam bardzo że jesteście...
Zerwałam się z pracy i pojechaliśmy do naszego weta..
nie miał już siły żeby iść...
Zeusek dostał zastrzyk i od razu wymioty ustały, Pani weterynarz założyła mu welflon i leży bidulek pod kroplówką.. super z niej kobieta.. zaoferowała żeby Zeus u niej na razie został bo ma dwie kroplówki do podania, potem jeszcze leki i będzie po mnie dzwonić.. jesteśmy w kontakcie telefonicznym i póki co Zeusek odsypia noc.. dobrze że bidulek się nie męczy... jestem spokojniejsza...
Jeszcze raz wielkie DZIĘKUJĘ za wszystko!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 10:18, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dominiko, jakkolwiek by to głupio nie zabrzmiało, powiem Ci, że to co dzieje się teraz z Zeusikiem to normalne. Moja Wikunia po pierwszej czerwonej chemii była niemalże w stanie agonalnym. Lała się przez ręce, mieszkanie było w wymiotach i biegunce, maleńka nie miała nawet siły ustać na łapkach żeby się załatwić; przewracała się w trawie. Codziennie jeździliśmy na masy kroplówek, i jej stan się ustabilizował zdaje się po 3 czy 4 dniach. Głowa do góry kochana, zobaczysz, że będzie lepiej, tylko trzeba czasu. Ucałuj ode mnie Zeuskowy łepek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betka
Gaduła
Dołączył: 26 Sty 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:26, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dminiko, trzymajcie się, musi być dobrze!
Strasznie mi szkoda Was wszystkich a przede wszystkim biednego Zeuska. Trzymam kciuki, żeby kryzys minął.
Pozdrawiam Was bardzo mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:12, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Cieżko określić czy u nas lepiej czy gorzej..
Wczoraj Zeus już tak nie wymiotował, tylko czasami mu się zdarzyło ale już bez takiego szarpania.. zaczęła się wodnista kupa i jest do dzisiaj..
nocka minęła nawet dobrze..tylko ciężko mu uleżeć w jednym miejscu.. potrafi stanąć i tak stać bardzo długo w bezruchu..
rano znowu pojechaliśmy do weta, Zeus był na kroplówkach i zastrzykach..
naszym obecnym problemem jest brak siusiania.. dostał furosemid ale pomógł tylko na tyle że w dniu dzisiejszym Zeus raz zrobił siku..
Chce mu się pić i pije, ale za jakąś chwile zdarza mu się zwrócić..
jest bardzo osłabiony, osowiały.. ciężko to opisać..taki nieobecny..
miał mierzoną temperaturę i ma podwyższoną..
Po ogrodzie musimy chodzić na smyczy bo inaczej chowa się nam w jakiś zakamarkach i leżąc stara sobie wykopać dołek..
idę zaraz zrobić kolejne podejście - może uda się wysiusiać..
Cały czas go tulę i mówię mu że ma dzielnie walczyć.. że wiele osób w niego wierzy.. musi być dobrze..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:15, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
zapomniałam jeszcze dodać że pozytywne w tym wszystkim jest to, że pierwszy raz od dłuższego czasu (ok 2 miesięcy) zmniejszyły nam się węzły..
Zeusek musi teraz dzielnie powalczyć z tym kryzysem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jola
Gaduła
Dołączył: 20 Wrz 2008
Posty: 461
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:51, 28 Sie 2010 Temat postu: Jola |
|
|
No cóż :cry: Trzymamy za Zeuska kciuki
Bardzo mocno.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
d-onia
Gaduła
Dołączył: 06 Kwi 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zachodniopomorskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:08, 28 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że wyjdzie z kryzysu i chemia po tak gwałtownej reakcji organizmu osłabi tego wrednego chłoniaka. Dobrze,ze jest niedziela i może meć przy sobie swoją rodzinę.
Mocno trzymam kciuki za Zeuska i za Was
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominika
Gaduła
Dołączył: 30 Gru 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Wrocławia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:14, 29 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
z Zeusem coraz gorzej... znika nam z chwili na chwile..
wczoraj zaczęła nam rosnąć gorączka.. w nocy mieliśmy ponad 40 stopni i pojechaliśmy do Wrocławia do jakiejkolwiek całodobowej lecznicy..
zaczęła nam też leciec krew z noska - i tak jest do teraz..
Trafilismy do jednej kliniki - i nigdy wiecej tam sie nie pojawimy...
lekarz był wściekły że go obudziliśmy i z pretensjami wytykał nam że u siebie nie załatwiliśmy tego tylko przyjechaliśmy mu przeszkadzać.. i nie chciał zrozumieć że gdyby można było u nas to załatwić to nie jechalibyśmy specjalnie w nocy do Wrocławia..
potem prawił głupie mądrości.. na pytania odpowiadał.. "no tak będzie po chemii.." w sumie to na każde moje stwierdzenie była taka odpowiedź..że nie sika..nie je...krew z nosa... nie udzielił żadnej odpowiedzi - tylko : tak będą wyglądały chemie... tak jakbym psa leczyła dopiero od kilku dni a nie miesięcy..jakbym nic o tym nie widziała..
na początek też naskoczył że on nie bedzie słuchał historii choroby (a chodziło mi jedynie o to co miał w tym dniu podawane Zeus i z czym przyjeżdżamy..) bo to tylko ostry dyżur..
po czym później sam czytał Zeusa wszystkie wyniki..
na koniec dodał że życzy nam jak najlepiej ale chemia u zwierząt nie działa i oni nie polecają leczenia... po czym skasował nas za jeden zastrzyk jak za zboże..
jedynie dobrze że zeszła nam temperatura..
ale Zeus już nie chodzi..leci nam przez ręce..niespokojnie oddycha..a ostatnio siusialiśmy 24 godziny temu..
w nocy jedynie przez sen zrobił wodnistą kupke..i to było jedyne oddanie płynów przez niego...
już sama nie wiem co mamy robić... :cry:
czy coś jeszcze można zrobić.. tak bardzo chciałabym żeby to przetrzymał..węzły prawie zniknęły.. ale znika nam też Zeus.. tak bardzo się boje.. :cry:
on się tak męczy.. dlaczego.. :cry:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mala_czarna
Moderator
Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 1829
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 12:00, 29 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wiara czyni cuda, i ja, patrząc z perspektywy czasu na to co działo się z moją Wikunią, wierzę, że nastąpi przełom, tak jak to miało miejsce u nas. Wikunia też nie siusiała, nie jadła, rozwolnienie było zastraszające. Ale identycznie jak u Zeuska węzły się wchłonęły.
Nie wypowiem się co do weta, który tak nieludzko was potraktował. Szkoda słów i nerwów. Dominiko, my tu wszyscy trzymamy mocno za Was kciuki, myślimy codziennie. Ja do zbytnio wierzących nie należę, ale będę się za Zeuska modlić. Żeby to wszystko przetrzymał, i żeby było lepiej.
A chemia u zwierzą działa, i ten wstrętny konował nie powinien zabierać głosu w kwestiach, o których nie ma pojęcia. Przykładem jest chociażby Fender, albo Bosman. Moja niunia wprawdzie nie wygrała walki, ale prawie 3 lata żyła z chłoniakiem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mala_czarna dnia Nie 12:02, 29 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lorien
Gaduła
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:14, 29 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem jak ciężko Ci na to wszystko patrzeć...Wiem jak boli!!!!
Ja też liczę na przełom, na lepszy dzień!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
fioneczka
Gaduła
Dołączył: 09 Lis 2009
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zgorzelec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:18, 29 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Dominiko ... codziennie po kilka razy wchodzę na forum zeby przeczytać co u Was ... serce mi krwawi ... w środku we mnie wszystko wyje ... wiem co czujecie ... współczuję Wam z całego serca bo wiem co czujecie ...
przytul mocno Zeuska od nas ... powiedz mu ze wierzymy, że da rafę, ze wszystko jakoś się ułoży ... że będzie dobrze
trzymajcie się ... nie poddawajcie
przytulamy was mocno ... bardzo mocno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|